/

Pomorze Zachodnie – pasja, pomysł… powodzenie!

Jakość, oryginalność, a przede wszystkim bezkompromisowość.
Unikatowe marki modowe, muzyczne, dizajnerskie wywodzą się z regionu sprzyjającego twórczym działaniom.

Tworzone z potrzeby serca, potrafią przekuć tę potrzebę w realny sukces. Mają zróżnicowany, czasem tylko kilkuletni staż. Ale wszystkie są firmami o pozycji ugruntowanej na arenie krajowej, a często też międzynarodowej.

Książki kolekcjonerskie

Prezentowano je papieżom, koronowanym głowom i VIP-om na całym świecie. Eksponowano na prestiżowych wystawach, a twórców obdarowywano nagrodami w kraju (m.in. tegorocznym godłem Teraz Polska) i za granicą. Najpiękniejsze ręcznie oprawione książki pochodzą z Wydawnictwa Artystycznego Kurtiak i Ley. Koszalińska firma zajmuje się introligatorstwem. Warsztat niczym za Gutenberga – choć stażem sięga początku III RP.

– W 1989 r. stan poligrafii był opłakany i z tej słabości postanowiliśmy uczynić siłę – mówią Urszula Kurtiak i Edward Ley.

Zamiast iść ku nowoczesności, co wymagało nakładu finansowego, małżeństwo zrobiło krok wstecz. Duuuży krok wstecz, bowiem zajęło się drukiem książek typograficznych i ręcznym ich oprawianiem w skórę i szlachetne materiały. To wymagało nauki. Aby wskrzesić umierające rzemiosło, Kurtiak i Ley studiowali w Szwajcarii i Francji na stypendiach Fundacji Pro Helvetia oraz rządu francuskiego. Po niemal trzech dekadach działalności wydawnictwo ma m.in. pracownię w Berlinie, a w listopadzie otworzy kolejną w Krakowie. W tym miesiącu w Warszawie pojawi się także pierwsza na świecie (!) galeria książki kolekcjonerskiej.

– Unikatowe książki artystyczne są coraz częściej traktowane jako oryginalny pomysł na ekskluzywny prezent. Zapełniliśmy niejedną bibliotekę domową, gabinetową czy publiczną. Oprawy są wykonane jednostkowo, a książki są nowe, mikrobiologicznie czyste. Prowadzimy również Muzeum Sztuki Książki w Koszalinie. Badamy introligatorstwo i książkę artystyczną. Stworzyliśmy firmę, w której artyści różnych dziedzin skupiają się na twórczości i wykonywaniu dzieł, wolni od problemów administracyjno-księgowych. To rzadkość – chwali się Ley.

Torby modułowe

Czy można mieć jedną torebkę „do wszystkiego”? Dzięki wymiennym elementom, torbę Cameleobags marki Agnes Wess można w kilka chwil, bez przepakowywania zawartości, zmienić całkowicie. Dla kobiety i nastolatki, dla motocyklisty (model unisex) i business women, do garnituru i do swetra – to tylko kwestia dobrania do bazy odpowiednich frontów i pasków.

– Motto towarzyszące powstaniu pierwszej kolekcji, to: „Kupuj mniej, ale nie rezygnuj z zabawy, jaką jest moda. Baza Cameleobag może służyć przez kilka lat, wymienne części dokupujesz co jakiś czas i masz właściwie nową torbę – zachęca właścicielka i pomysłodawczyni marki Agnieszka Wesołowska.

Dzięki obecności na prestiżowej platformie Notjustalabel.com, skupiającej najciekawszych projektantów z całego świata, powstała przed dwoma laty marka realizuje zamówienia również spoza Polski. Siedziba firmy mieści się w Kościnie niedaleko Szczecina. W stolicy województwa powstaje też część produkcji. Szczecinianie i szczecińskie firmy od początku wspierają markę na wielu polach.

Jedyne takie ministerstwo

Dwie szalone siostry z Kamienia Pomorskiego, trochę zainspirowane książką Joanne Harris „Czekolada” – przed paroma laty postawiły wszystko na jedną kartę. Dysponowały jedynie humorem, młodzieńczym wigorem, odwagą.

– Zróbmy to. Zróbmy Ministerstwo Dobrego Mydła – postanowiły Ania i Ula Bieluń. Aby otworzyć rodzinną manufakturę mydlarską, czytały o normach unijnych i wytycznych sanepidu, o rejestracji kosmetyków…

Lokal w Kamieniu Pomorskim udostępnili rodzice. To tam, po tygodniach remontów, powstały pierwsze mydlane kostki i półkule kąpielowe. Teraz Ministerstwo może pochwalić się większą pracownią, którą otworzyło w Szczecinie.

– Mamy magazyn, chłodnię, suszarnię, pakowalnię, biuro, no i salę, gdzie codziennie, trochę jak bułeczki w piekarni, powstają: świeże partie półkul kąpielowych, balsamy, olejki, maseczki, mydła. Aktualnie wszelkie pozytywne myśli i energia skoncentrowane są na ukończeniu receptury kremu, maseczki oraz peelingu w żelu – wyjaśnia pani Ania.

Większość kadry MDM-u pochodzi ze Szczecina, dziewczyny nie zamierzają też opuszczać Pomorza Zachodniego, stanowiącego „ich kawałek podłogi”.

– Wierzymy, że można zarabiać na życie, nie pędząc i nie walcząc – zapewniają.

Odzież z podejściem

– Jesteśmy prekursorami product placementu w przemyśle muzycznym, naszą odzież zakładali najważniejsi gracze krajowej i zagranicznej sceny hip-hopowej. Również gwiazdy sportów ekstremalnych: Robert Kubica, Felix Baumgartner czy Mahmed Khalidov. Relacje z klientami budowaliśmy przez komunikację wideo w internecie jeszcze przed YouTubem!
– przypomina Michał Popiołek ze szczecińskiej firmy Stoprocent działającej od niemal 20 lat jako producent odzieży i od dekady jako wydawnictwo płytowe.

Jej artyści mają kilkadziesiąt milionów odtworzeń w portalu Youtube, a własna muzyka stała się solidną podporą
marketingu marki modowej.

– We wszystkich działaniach stawiamy na nieco bezczelny, bezkompromisowy, ale przede wszystkim pozytywny charakter przekazu – mówi Popiołek. Dość przytoczyć hasło jednej z kampanii: „ćpaj sport!”. – Stoprocent zawsze pragnęło coś powiedzieć światu, a nasze anglojęzyczne motto brzmi: „Brand with attitude”, czyli „Firma z podejściem”. Korzystamy z ubrań niczym z tuby, krzyczmy: „Ej, ludzie, zobaczcie, co się wokół was dzieje!”. Np. aktualna kolekcja Science Non Fiction oddaje hołd naukowcom, nieco zapomnianym przez popkulturę.

Pościel jak słoma

– Przed pięcioma laty wysłaliśmy projekt pościeli imitującej stóg słomy na konkurs Design Open Space. Nie spodziewaliśmy się wówczas, że już pół roku później będziemy producentem tekstyliów domowych. Można powiedzieć, że zaprojektowany przez nas produkt nie pozostawił nam żadnego wyboru – śmieje się Małgorzata Dziembaj, założycielka firmy Foonka.

Swój pomysł prezentowała na kolejnych wystawach, zdobywając coraz więcej nagród za wzornictwo. A gotowy produkt – szyty i pakowany w Szczecinie, certyfikowany jako ekologiczny i o najwyższej jakości wykonania – zdobył uznanie klientów. Nie tylko w kraju, ale i na całym kontynencie.

– Rozszerzamy sieć dystrybucji o Azję. Jako jedyna firma z Polski zostaliśmy zaproszeni przez Komisję Europejską do udziału w misji biznesowej w Korei Południowej. Jeszcze niedawno mieściliśmy się w mieszkaniu. Teraz mamy showroom w Szczecinie i szykujemy się do otwarcia własnej szwalni (do tej pory korzystaliśmy z zewnętrznych). Lubimy to miasto, rozwijamy się wraz z nim i cieszymy, że jesteśmy jego częścią – mówi Dziembaj.

Przejdź do pozostałch wiadomości