/

Szczeciński czat podbija świat

„Startupy technologiczne z Pomorza Zachodniego podbijają światowe rynki i wyznaczają globalne trendy w nowych technologiach. A wszystko dzięki pasji, wiedzy i kreatywności ich założycieli – ludzi, którzy nie boją się szukać nowych dróg. Ich historie są prawdziwą inspiracją!”– mówi Olgierd Geblewicz, Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego.

Zaczynali jako czteroosobowy zespół. Dziś mogą się pochwalić, że z ich rozwiązania skorzystało ponad milion osób na całym świecie. Szczeciński startup Tidio pokazuje, jak działać lokalnie, myśląc i rozwijając się globalnie.

Tidio powstało pięć lat temu. Współzałożycielem firmy jest 26-letni dziś Tytus Gołas pochodzący z podszczecińskich Mostów.

– Tytus już jako nastolatek tworzył serwisy internetowe, później przyszły bardziej skomplikowane i zaawansowane technologicznie projekty, między innymi aplikacja na Facebooka, która w 2011 roku była jedną z najpopularniejszych w tym serwisie. W kolejnych latach rozwijał i przekształcał różne pomysły, na podstawie których ostatecznie w 2014 roku, jako niezależny produkt, wyodrębniło się Tidio, czyli czat pomagający kontaktować się małym przedsiębiorcom z ich klientami w czasie rzeczywistym – mówi Monika Dmochowska, specjalistka ds. pozyskiwania i rozwoju talentów w Tidio.

Firma była pierwotnie finansowana ze środków własnych wspólników.

– Początki były skromne, zaledwie cztery osoby pracowały nad produktem, tworząc pierwszą wersję live czatu i walcząc o każdego użytkownika – opowiada Michael Kacprzak, szef działu operacyjnego w Tidio.

Ale cierpliwość i zaangażowanie opłacały się. Już w 2014 roku młodzi zachodniopomorscy przedsiębiorcy zostali finalistami konkursu Agora Startup Fest, wygrali też konkurs Business Mixer, w którym nagrodą był trzytygodniowy wyjazd do Doliny Krzemowej. Stamtąd przywieźli nie tylko wiedzę technologiczną, ale również organizacyjną.

– W tamtym czasie Tidio tworzyła mała grupa pasjonatów, która dzięki zaangażowaniu i sprawnemu testowaniu nowych pomysłów była w stanie szybko i skutecznie rozwijać produkt oraz zdobywać kolejnych klientów. Brak praktyki w zarządzaniu firmą w pewnym sensie okazał się atutem. Tidio do dziś czerpie z wzorców Doliny Krzemowej. Podchodząc do prowadzenia firmy zupełnie bez przygotowania, „na świeżo”, bez zakorzenionych nawyków i lęku przed ograniczeniami, łatwiej jest sięgać po to, co po prostu do nas przemawia. Nawet jeśli oznacza to sięganie po wzorce aż zza oceanu i budowanie kultury organizacyjnej niezbyt rozpowszechnionej w Polsce – przekonuje Dmochowska.

W 2016 roku Tidio zostało wyróżnione na łamach magazynu „Forbes” jako jedna z dziesięciu aplikacji niezbędnych przy zakładaniu sklepu internetowego. Sukcesów nie zabrakło również w kolejnych latach.

– Momentem przełomowym, który otworzył przed Tidio nowe możliwości, było zwycięstwo w InCredibles w 2017 roku. Jest to program akceleracyjny stworzony przez Kulczyk Investments, dedykowany najbardziej obiecującym startupom w Polsce. Od 2018 roku – i jest to również bardzo ważne wydarzenie w naszej historii – wspiera nas bValue, jedna z największych polskich spółek venture capital. Pozyskaliśmy od nich 3 miliony złotych na potrzeby rozwoju czatbotów, czyli automatycznych wirtualnych doradców, wspieranych sztuczną inteligencją – zaznacza Kacprzak.

Wspomniana wcześniej Dolina Krzemowa nie jest jedynym źródłem inspiracji dla szczecińskich przedsiębiorców.

– Lokalizacja firmy na Pomorzu Zachodnim sprzyja czerpaniu wiedzy i inspiracji ze środowiska berlińskiego. W stolicy Niemiec działa bardzo dużo startupów, można zatem nawiązać wiele wartościowych kontaktów, uczestnicząc w tamtejszych wydarzeniach. Uczenie się poprzez czerpanie wiedzy z doświadczenia innych jest bezcenne, a szczęśliwie startupowa kultura jest otwarta na rozmowę i dzielenie się własnym know-how. Wyraźnie widać też, że Szczecin z roku na rok staje się miejscem, w którym żyje się bardzo komfortowo. Pracownicy, którzy przyjechali do nas z innych miast lub krajów, zwracają uwagę na przyjazny klimat Szczecina: piękne tereny zielone, tętniące miejskim życiem nabrzeże, bliskość nadmorskich miejscowości – wylicza Dmochowska.

Jakie są plany firmy, w której obecnie pracuje już ponad 40 osób, na bliższą i dalszą przyszłość?

– Tidio od samego początku stawia na innowacyjność, dzięki czemu rozwija się w tempie ponad 130% rocznie. W ciągu dekady chcemy stać się tzw. unicornem, czyli firmą wycenianą na jeden miliard dolarów. Przy obecnym tempie naszego rozwoju wydaje się to celem ambitnym, jednak jak najbardziej realnym – mówi Kacprzak.

– Drugim ważnym celem jest rozwijanie firmy jako pracodawcy, który mógłby być wymieniany w czołówce najbardziej cenionych i najlepszych na świecie. Konkurując globalnie, zdajemy sobie sprawę, że to ludzie, ich wiedza i zaangażowanie, stanowią główny kapitał Tidio – podsumowuje Dmochowska.

Przejdź do pozostałch wiadomości