/

Pomorze Zachodnie z perspektywy drona

„Na lądzie, na morzu i w powietrzu – zachodniopomorscy przedsiębiorcy udowadniają, że biznes nie zna ograniczeń. A jeśli czegoś nie ma, to należy to wymyśleć! I właśnie dzięki takiej postawie nasz region może pochwalić się tyloma innowacyjnymi przedsięwzięciami” – mówi Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego, Olgierd Geblewicz.

Pomorze Zachodnie z perspektywy drona

Zachodniopomorscy przedsiębiorcy budują bezzałogowe statki powietrzne, uczą, jak się nimi bezpiecznie posługiwać i wykonują przy ich pomocy usługi trudne lub wręcz niemożliwe do zrealizowania z lądu.

Biznes wysokich lotów

– Od dziecka pasjonowałem się modelarstwem lotniczym, budowaniem zdalnie sterowanych samolotów. Po kilku latach pracy jako inżynier budowy maszyn postanowiłem założyć własną firmę, próbując sił na rynku bezzałogowych statków powietrznych. Zacząłem konstruować specjalistyczne drony – mówi Mikołaj Gruszewski, absolwent Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego.

Zanim jednak do tego doszło, zajmował się głównie robieniem zdjęć i pomiarów kamerą termowizyjną oraz tworzeniem ortofotomap.

– Rynek bardzo intensywnie się rozwijał i wykonywanie takich usług zajmowało znacznie mniej czasu niż reklama i zdobywanie nowych klientów. Dlatego postanowiłem poświęcić się głównie budowie wyspecjalizowanych platform bezzałogowych, bazując na wiedzy modelarskiej, gromadzonej przez prawie dwadzieścia lat. Teraz zdecydowaną większość czasu spędzam w warsztacie, gdzie tworzę nowe konstrukcje, lub na lotnisku, gdzie je testuję. Pracę biurową ograniczyłem do niezbędnego minimum – dodaje szef Drone Design.

Jakie motto przyświeca młodemu przedsiębiorcy (własną działalność prowadzi od dwóch lat) i co jest dla niego najważniejsze w prowadzeniu biznesu?

– Brak rutyny. Dzięki temu, że każdy projekt jest inny, wymaga indywidualnego podejścia, innych rozwiązań, nigdy nie mam czasu na nudę i monotonię. Plan był taki: realizować pasję i ją rozwijać. Udało się w stu procentach! – podkreśla.

Szczeciński konstruktor dronów zwraca też uwagę, że bliskość zachodniej granicy otwiera wiele możliwości, jak choćby obecność na międzynarodowych targach branżowych. Ale i Pomorze Zachodnie pozwala mu nabrać wiatru w żagle, to znaczy: w wirniki dronów.

– Funkcjonuje stowarzyszenie Silny Szczecin, które ułatwia nawiązywanie kontaktów biznesowych. Miasto szybko się rozwija, a potencjał tego regionu nie jest jeszcze do końca wykorzystany – dodaje i podkreśla, że w najbliższym czasie nie zamierza zwalniać tempa.
– Mam zamiar wynająć większy warsztat i zatrudnić nowe osoby. Zwiększenie produkcji dronów wyścigowych oraz budowa najnowszych, pięciometrowych samolotów typu VTOL (vertical take-off and landing) wymaga większej powierzchni niż ta, którą obecnie mam do dyspozycji. Chciałbym też rozwinąć sprzedaż zagraniczną, także poza Europą – planuje Mikołaj Gruszewski. Patrząc na jego dotychczasowe dokonania, można być pewnym, że to tylko kwestia czasu.

Bezpieczeństwo w powietrzu

– Akademia Latania jest marką szkoleniową firmy c5studio, działającej w branży bezzałogowych statków powietrznych oraz w obszarze IT. Akademię powołaliśmy do życia w 2015 roku w związku ze zmianami w prawie lotniczym oraz dynamicznie rozwijającym się rynkiem dronów. Był to wówczas pierwszy i jedyny taki ośrodek na Pomorzu Zachodnim – wspomina szef firmy, Jakub Śledziowski.

– W początkowym okresie rozwijaliśmy się bardzo dynamicznie, ponieważ był to czas największego zainteresowania szkoleniami. Na rynek wchodziły coraz doskonalsze drony, a ochota spoglądania na świat z góry kierowała do nas wielu operatorów – dodaje.

Momentem przełomowym dla Akademii Latania była zmiana rozporządzenia w sprawie zasad uzyskiwania świadectw kwalifikacji, które wprowadziły obowiązek odbycia szkolenia.

– Wbrew naszym oczekiwaniom i początkowej euforii liczba klientów spadła! Miało na to wpływ m.in. powstanie wielu konkurencyjnych ośrodków szkoleniowych. Słaba była też dostępność egzaminatorów – było ich tylko kilku w całej Polsce, czy lekarzy specjalistów, których do dzisiaj nie mamy w województwie. Jednak dzięki intensywnej pracy wiele problemów udało się skutecznie rozwiązać i ustabilizować biznes. Obecnie pozyskiwanie klientów ułatwia nam możliwość dofinansowania szkoleń dla firm – mówi Śledziowski.

Akademia Latania stawia przede wszystkim na bezpieczeństwo w przestrzeni powietrznej. Oprócz kursów zawodowych dla dorosłych, szkoli i edukuje dzieci i młodzież, tak aby zwiększać ich świadomość związaną z zagrożeniami.

– Obsługiwać drona potrafi nawet dziecko, ale przewidywania pewnych sytuacji trzeba się niestety nauczyć i zrozumieć, jak tego unikać. Na każdym kursie pokazujemy, że pasja to nie wszystko – równie ważne jest bezpieczeństwo. Gdy na różnych imprezach spotykam swoich kursantów, którzy dopełniają wszystkich procedur, latają „z głową i wyobraźnią”, jestem z nich bardzo dumny. Wiele osób dociera na nasze kursy z polecenia, to też daje dużą satysfakcję i oznacza, że to, co robimy, robimy dobrze – z dumą wyznaje Śledziowski.

Szczecińska firma prowadzi nie tylko dział szkoleniowy, ale i usługowy, wykonując zdjęcia, inspekcje czy pomiary z użyciem dronów.

– Chcielibyśmy w przyszłości osiągnąć status ośrodka nie tylko szkoleniowego, ale również badawczego. Stale pracujemy nad nowymi rozwiązaniami i możliwościami wykorzystania dronów, podejmujemy rozmowy zarówno z uczelniami, jak i wieloma instytucjami. Konsolidujemy też nasze działania z lokalnymi firmami, ponieważ chcemy pokazać, że nasz region to istotny punkt na mapie Polski w branży bezzałogowych statków powietrznych – podsumowuje pomysłodawca Akademii Latania.

Kontrola z powietrza

– Nasza flota składa się z bezzałogowych statków powietrznych, które potrafią latać na wietrze wiejącym z prędkością do 12 metrów na sekundę, w temperaturach od -20 do +40 stopni Celsjusza, w lekkim deszczu i śniegu. Drony te są kompatybilne z całym systemem urządzeń, które do nich dołączamy. Mogą to być nawet równocześnie dwie kamery: ze 180-krotnym zoomem i termowizyjna – opisuje Paweł Smoliński, pomysłodawca i założyciel AirWorks.

– Obserwując rozwój rynku, postanowiliśmy stworzyć markę, która wykorzysta nowoczesny sprzęt i wprowadzi innowacyjne usługi, ale też uświadomi ludziom, jakie możliwości dają nowe technologie – podkreśla Smoliński.

Ich drony wykonują loty naukowo-badawcze, mogą uczestniczyć w akcjach ratunkowych i poszukiwawczych, sprawdzają linie energetyczne, turbiny wiatrowe czy panele słoneczne.

– W siedzibie firmy analizujemy dane, zapis wideo czy fotografie, przetwarzając je w ortofotomapy lub modele 3D. Jesteśmy w stanie wykonać audyt czy kontrolę infrastruktury z powietrza, to metoda pracy dużo bardziej efektywna niż wysyłanie człowieka w trudno dostępne miejsca. No i o wiele bardziej bezpieczna – dodaje szef firmy, która wie, jak korzystać z inicjatyw wspierających młodych przedsiębiorców.

– Wzięliśmy udział w programie dla innowacyjnych startupów WeP Up stworzonym przez Zachodniopomorską Agencję Rozwoju Regionalnego, uczestniczyliśmy w szkoleniach i konferencjach. W rozwoju firmy bardzo pomogło nam wsparcie ze strony Unii Europejskiej. Dlatego teraz chcemy zrobić coś dobrego dla regionu – mówi Smoliński.

Co to dokładnie oznacza?
– Najbliższy czas zapowiada się dla nas bardzo intensywnie. Razem z Parkiem Naukowo-Przemysłowym będziemy opracowywać i wdrażać innowacyjną metodę monitorowania z powietrza wraz z komercjalizacją wyników badań. Mamy nadzieję, że pozwoli to na znaczną poprawę bezpieczeństwa oraz jakości usług. Jeśli się uda, będziemy pionierami na tym polu – przekonuje szef AirWorks.

Przejdź do pozostałch wiadomości