Pomorze Zachodnie mekką golfistów
„W naszym regionie można spędzać wolny czas nie tylko na piaszczystej plaży, ale i na zielonych, pięknie ukształtowanych, cieszących się świetną opinią w Europie polach golfowych. To wyjątkowe miejsca” – mówi Krzysztof Barczyk, Dyrektor Gabinetu Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego.
Działa tu kilka pól, które regularnie odwiedzają golfiści z kraju i zagranicy. Dlaczego akurat w tym regionie? Bo ma on znakomite warunki przyrodnicze, odpowiednio zróżnicowane ukształtowanie terenu, łagodny klimat i jest dobrze skomunikowany z Europą.
Sport wcale nie taki elitarny
– O tym, że zająłem się golfem, zdecydował przypadek. Urodziłem się w Choszcznie, wyjechałem z Polski przed stanem wojennym. Mieszkałem we Francji, potem przeprowadziłem się do Szwajcarii, zajmowałem się rynkiem nieruchomości. Po przełomie 1989 roku szukałem możliwości, żeby zainwestować w Polsce. Kupiłem ziemię po jednym z pegeerów. Tak się zaczęło – wspomina Artur Gromadzki, właściciel Modry Las Golf Club & Resort w Choszcznie.
Za projekt pola odpowiedzialny jest legendarny golfista Gary Player, którego z Arturem Gromadzkim łączą dziś nie tylko zawodowe, ale i przyjacielskie relacje. „Wbicie łopaty” nastąpiło na początku nowego milenium, a oficjalne otwarcie – w 2009 roku.
Pierwsze wyróżnienia przyszły błyskawicznie. Ośrodek znalazł się wysoko w rankingu najpiękniejszych pól golfowych na świecie otwartych w sezonie 2009/2010. Branżowe zachodnie media plasują Modry Las w gronie stu najlepszych pól golfowych w Europie, cztery lata z rzędu był również wybierany najlepszym polem golfowym w Polsce (2014, 2015, 2016 i 2017).
– Golfiści z całej Europy przyjeżdżają zmierzyć się z naszymi dołkami „bronionymi” przez wysokie bunkry i przeszkody wodne. Wybierają Modry Las również dlatego, że oferujemy noclegi na terenie pola – podkreśla właściciel, który zaznacza, że w Polsce nadal pokutuje mit golfa jako sportu elitarnego.
– W wielu krajach na świecie jest on postrzegany jako masowy. Czesi mają ponad 100 pól golfowych, u nas jest około 30. Mamy zarejestrowanych niecałe 6 tys. golfistów, a Czesi – ponad 60 tys. – wylicza szef Modrego Lasu i zwraca uwagę na brak zachęt podatkowych.
– Na świecie pole golfowe pozostaje terenem rolnym. W Polsce inwestor musi płacić podatki, jakby postawił tam fabrykę. Może warto to zmienić? – zastanawia się Artur Gromadzki.
Ten rok będzie dla Modrego Lasu wyjątkowy.
– Otwieramy dom klubowy i łączymy to z obchodami dziesięciolecia istnienia pola – mówi właściciel.
– Stawiamy na młodzież, dlatego od zawodników do 18. roku życia nie pobieramy opłat oraz organizujemy bezpłatne zajęcia dla dzieci. Chcemy promować sport, który pozwala unikać kontuzji i zachować zdrowie na długie lata. Aby nie być gołosłownym, podam przykład mojej teściowej, która przestała grać, gdy miała 90 lat! – podsumowuje z uśmiechem Artur Gromadzki.
Dla amatorów i zawodowców
W tym roku szykuje się też inny jubileusz – dwudziestolecie istnienia świętować będzie pole golfowe w Binowie. Od samego początku jest z nim związany Sławomir Piński – uznawany za jednego z najlepszych menedżerów golfowych w Polsce, pełniący funkcję dyrektora Binowo Park Golf Club.
– Latem 1999 roku zakończyliśmy budowę pola 9-dołkowego, a rok później oddaliśmy do użytkowania główne, 18-dołkowe. Działalność oficjalnie zainaugurowaliśmy 3 września 2000 roku. Tego dnia byli z nami księżniczka szwedzka Birgitta oraz utytułowany golfista Sven Tumba – wspomina dyrektor.
Obecność gości z Kraju Trzech Koron związana była z faktem, że właścicielem i pomysłodawcą Binowo Park Golf Club jest Sven-Olov Brax – przedsiębiorca z Göteborga, który po przemianach ustrojowych w Polsce, kupił pod Szczecinem gospodarstwo rolne o powierzchni 1500 hektarów, a 87 ha przeznaczył właśnie na pole golfowe. Jego projekt powstał na bazie naturalnie ukształtowanego, pofałdowanego terenu Szczecińskiego Parku Krajobrazowego, z licznymi oczkami wodnymi, na skraju Puszczy Bukowej. Takie usytuowanie przyciąga nie tylko golfistów, ale i zwykłych turystów.
– Nasz klub liczy ponad 400 członków. Regularnie odwiedzają nas goście z Polski, ale także ze Szwecji, Danii, Norwegii i Niemiec. Organizujemy turnieje dla amatorów i zawodowców: World Amateurs Golfers Championship i Szczecin Open. Pierwszy – to polska edycja największych zawodów na świecie dla zawodników nieprofesjonalnych, a drugi to najstarszy polski turniej dla profesjonalistów – tłumaczy Sławomir Piński, który sam także gra w golfa.
– Z wykształcenia jestem mechanikiem okrętowym, absolwentem Wyższej Szkoły Morskiej. Po kilku latach pracy w zawodzie zająłem się działalnością handlową, ale kiedy w 1994 roku po raz pierwszy wszedłem na pole golfowe, a było to w Łukęcinie, po prostu przepadłem. Golf stał się moją pasją, a następnie pracą, ponieważ w 1997 roku, gdy zostałem mistrzem Polski w tej dyscyplinie, otrzymałem propozycję pracy w Binowie. Nie wahałem się ani przez chwilę – wspomina szef ośrodka, który poza turniejami organizuje również golfowe obozy dla juniorów, ale także udostępnia tereny klubu na różnego rodzaju imprezy firmowe czy okolicznościowe.
Dochodowa turystyka golfowa
Ważnym punktem na polskiej mapie golfa jest także Amber Baltic Golf Club – położony w Kołczewie na wyspie Wolin, otoczony Wolińskim Parkiem Narodowym. Powstał z inicjatywy austriackiej grupy kapitałowej Warimpex, która wybudowała Hotel Amber Baltic w Międzyzdrojach. Autorzy tego pomysłu chcieli, dzięki golfistom, wydłużyć sezon hotelowy poza miesiące letnie.
To właśnie w Kołczewie większość polskich zawodników zaczynała swoją przygodę z golfem. To tam odbyły się pierwsze Otwarte Mistrzostwa Polski i pierwsze Otwarte Mistrzostwa Polski Amatorów, a już w 1991 roku rozegrano pierwszy turniej. Natomiast Amber
Baltic Golf Club powstał w roku 1993 i na początku zrzeszał 15 członków, spośród których zdecydowaną większość stanowili obcokrajowcy.
– Decyzja austriackiego inwestora o budowie takiego obiektu, kosztującego kilka milionów dolarów, w 1991 roku w Polsce, była przełomowa nie tylko dla samego Kołczewa, ale i dla rozwoju tego sportu w całym kraju – mówi Andrzej Cieślik, prezes zarządu Amber Baltic Club.
– Drugim ważnym momentem była reaktywacja w 2017 roku, do której doszło za sprawą pięciu pasjonatów golfa, którzy nie pozwolili na upadek obiektu. Mam nadzieję, że najtrudniejszy okres już za nami – dodaje i podkreśla, że celem kołczewskiego pola i klubu jest teraz stabilizacja i zdobywanie klientów wypoczywających nad Morzem Bałtyckim.
– Bo przecież każda złotówka zostawiona przez golfistów w naszym obiekcie oznacza, że poza nim wydadzą kilkakrotnie więcej. Warto, aby przedstawiciele administracji i lokalnego biznesu mieli świadomość, jak działa ten mechanizm – podkreśla Andrzej Cieślik.
– Jak każdy klub golfowy w Polsce propagujemy ten sport wśród Polaków. W latach 90. była klasa golfowa w szkole podstawowej, teraz wracamy do idei popularyzacji golfa wśród najmłodszych. W ramach zajęć pozalekcyjnych udostępniamy najmłodszym bezpłatnie pole golfowe i trenera – mówi prezes.
– Dzięki pomocy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego nasze pole oraz inne podobne obiekty z regionu uczestniczą w promocji województwa na targach golfowych w Niemczech i Danii – dodaje i zaprasza na odbywający się corocznie turniej Polonia Cup, który gromadzi prawie 200 golfistów.